piątek, 14 września 2007

No to zaczynamy

Ja tej. Czy nie porywam się z motyką na słońce? Tyle różnych blogów czytałem i mam wrażenie, że w moim życiu nic się nie dzieje. Tzn. nie na tyle, by czytanie tego kogoś interesowało. Chociaż może ktoś ma ochotę na poznanie moich myśli, rozmyślań, bo Rybki bardzo dużo lubią przebywać z głową w chmurach, a ich ulubione pytanie, zadawane przed samym (samą:) ) sobą:
"A co by było gdyby...?".
No i zaczyna się lawina marzeń, czasami abstrakcyjnych, ale zawsze pozytywnych, być może to one sprawiają, że uśmiecham się do okrutnego świata, tego dalekiego, bo ludzie, którzy mnie otaczają, nie pozwalają mi źle myśleć o rzeczywistości. A może to moje marzenia traktuję jako coś prawdziwego? Nieważne. Ważne, że mogę ufać ludziom, że nie stresuje mnie teraźniejszość i z uśmiechem patrzę w przyszłość. Tak, jestem pewien, to będzie wesoły blog.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

powodzenia Panie kolego, zapisałem do ulubionych, będziem czytać,

Anonimowy pisze...

OOo, Jankiel :) Miłego pisania życzę :)