poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Tydzień bez wspomagaczy

Teraz bez wspomagaczy, wiem co to jest naprawdę rzucanie palenia. Wczoraj nawet szukałem tytoniu, żeby sobie zrobić skręta. Najgorsze jest to, że chce mi się palić i wiem, że jak zapalę to załapię jeszcze większego wkurwa, dlatego się nie złamałem. Jedyne wyjście to praca, dużo pracy.
Chociaż dzisiaj cały czas latam w środku i nie wiem jak dotrwam do końca dnia.
Kiedy to mi przejdzie?

1 komentarz:

SrebrnaAkacja pisze...

moja mama twierdzi, że za 10 lat ;)
ale nie poddawaj się! w końcu przejdzie! :)